piątek, 26 września 2014

#00

Jeśli podoba Ci się historia, zostaw po sobie komentarz i obserwację. Byłabym wdzięczna za polecenie tego opowiadania. :) xx



Siedemnastolatka o blond włosach i brązowych oczach, siedziała w samochodzie rodziców. Jechała do Londynu, w celu zamieszkania w nowym domu. Nie była dość zadowolona z faktu przeprowadzki, bo to oznaczało jedno - musi zacząć wszytko od nowa. Niby dobrze byłoby mieć czystą kartę, ale gdzieś jej cząstka pragnęła pozostać w Birmingham, tam gdzie się wychowywała. Co prawda nie porzuciła koleżanek i kolegów, bo ich nie miała, ale zwyczajnie było jej żal opuszczać dom, w którym spędziła siedemnaście lat swojego życia.

Josh, ojciec dziewczyny próbował rozluźnić atmosferę panującą w aucie, wychwalając nowy dom. Z kolei Vivien, matka nastolatki, była swoimi myślami gdzieś daleko. Postanowiła dać mężowi szansę, po tym jak zdradził ją z gosposią. Na wszelkie sposoby, chciał odkupić swoje winy. Nie układało się pomiędzy nimi już od bardzo dawna. Może dlatego, że kobieta wciąż opłakiwała swoje nienarodzone dziecko?

Rok temu zaszła w ciążę, ale niestety poroniła. Obwiniała siebie i wszystkich w około. Zmieniła się. Unikała wszelkiego bliskiego kontaktu ze swoim mężem. Czuł się odrzucony, więc poszukał ukojenia w ramionach młodej gosposi - Joyce. Tak naprawdę, ani jego żona ani jego córka nie wybaczyły mu, lecz starały się o tym zapomnieć, co przychodziło im z wielkim trudem.

Marzeniem jej rodzicielki, było ponowne zajście w ciążę, jednak było to niemożliwe. Kiedy tylko Josh próbował się do niej zbliżyć, od razu przed jej oczami stawała scena, w której widziała swojego męża, uprawiającego seks z gosposią. Wiedziała, że Violet niedługo osiągnie pełnoletność i opuści dom. Nie chciała zostać sama. Chciała się znów poczuć jak początkująca matka.

- Violet, dlaczego nic nie mówisz? - spytał Josh, skręcając w boczną uliczkę.

- A co mam mówić, że wcale nie widzi mi się mieszkanie w tym zgiełku i znowu będzie do dupy? - bardziej stwierdziła niż spytała.

Mężczyzna z zawodu był terapeutą, ale nie mógł za nic zrozumieć swojej córki. Była jak tykająca bomba, która w każdej chwili może eksplodować.

- Kochanie, dajmy sobie szansę. Zaczniemy wszystko od nowa - przeczesał palcami po swoich czarnych włosach.

- Taa, pieprzenie - mruknęła pod nosem.

- Język Violetto - odezwała się matka, odwracając się w jej stronę i grożąc palcem.

Nastolatka nienawidziła swojego pełnego imienia, które niestety w ustach rodziców często się pojawiało. Używali go wtedy, kiedy nie stosowała się do panujących zasad, bądź zwyczajnie mruczała jakieś niezrozumiałe słowa pod nosem. Raz nawet, gdy miała dziesięć lat, w całym domu porozwieszała plakaty, informujące o tym, że rodzice mają się do niej zwracać Violet, a nie Violetta. Jednak nic sobie z tego nie zrobili.

Po jeszcze dwudziestominutowej jeździe, auto rodziny Spencer zaparkowało na podjeździe ich nowego domu. Dziewczyna wyjrzała przez szybę, a jej oczom ukazał się dwupiętrowy budynek. Był zbudowany z czerwonej cegły i wyglądał starodawnie. Niczym z XVIII wieku. Na szczęście nie była to żadna rudera, tylko świeżo wyremontowany dom. Był też trochę przerażający, ale nie aż taki, by Violetta bała się w nim zamieszkać.

 Ojciec nastolatki wysiadł z auta, otwierając żonie i córce drzwi od pojazdu.

- Josh, jest naprawdę piękny - oznajmiła kobieta, dociskając do siebie Fluffi'ego.

- Nie jest taki zły - blondynka wzruszyła ramionami, robiąc balona z gumy do żucia.

Pan Spencer objął ramieniem obie panie i z wielkim uśmiechem na ustach powiedział:

- Nasz nowy początek. Nasza nowa historia.



6 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Czy mogłabyś wyłączyć weryfikacje obrazkową... Proszę? :)

      Na samym początku chciałabym ci uświadomić, że masz prześliczny szablon. Naprawdę jest piękny, czy mogłabym wiedzieć kto robi takie cudeńka?
      Zazwyczaj w opowiadaniach główne bohaterki są słodkie, miłe, dobre lub po porostu PRZEREKLAMOWANE.
      A tutaj? Tutaj, jest zupełnie coś innego, Violetta jest świetna podoba mi się jej język oraz zachowanie. Już od samej zapowiedzi wiedziałam, że ta powieść będzie należała do mojego świata. Nie mogę się doczekać, aż nasza bohaterka wpakuje się w jakieś kłopoty. Jestem naprawdę zachwycona twoim pomysłem.
      Pozdrawiam, całuję xx
      Ps. Oczywiście, że polecę to opowiadanie.

      Usuń
    2. Dziękuję za komentarz i z góry dziękuję za polecenie! ♥
      Weryfikacja wyłączona, całkowicie o niej zapomniałam ;x
      Szablon zamawiałam tutaj - http://graphic-foxes.blogspot.com/ :)
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  2. Świetne! Możesz informować na TT? bo nie masz nigdzie gadżetu obserwujących i zapewne nigdy tu nie wroce jeśli mnie nie bd informować bo nie zapamiętam linku.
    @ZaynakaPirate

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o sorry dopiero zjechałam na dol strony i patrze ze jest gadzet xD lol xD to się dodam xD
      P.S wylacz weryfikacje obrazkowa przy komentowaniu bo to denerwuje

      Usuń
  3. omg bozium to jest cudne!!! *.* Idę czytać pierwszy rozdział, bo nie wytrzymam no!! Laska, kocham Cię! ♥ @zaynsgirlx_

    OdpowiedzUsuń